Mmmmm. Gorąca, namiętna i pełna wrażeń... Powiedział, że już dawno nie jadł tak pysznej kolacji. Każdy kęs pieścił jego zmysły, a ja w myślach pieściłam jego doskonałe ciało. Ciało jeszcze niedostepne, a tak blisko mnie. Płonęły świece, pachniały kwiaty i te aromaty, które unosząc się z talerza wprawiały nas w ten...boski nastrój. Widziałam jak na mnie patrzy. Pragnął tego samego co ja, ale nie sposób było oderwać się od tej doskonałości, która spoczywała przed nim. Chcecie wiedzieć co przygotowałam?
Posłuchajcie...
Kolacja... a zatem lekka i pożywna - dodająca energii na najblizsze wyczerpujące godziny.
GRILLOWANA PIERŚ
Aby to zrobić potrzebujesz:
pierś z kurczaczka (1 jędrna podwójna sztuka)
2 pomidory
ser żółty
sól
pieprz
bazylia (suszona)
czosnek świeży (3 ząbki)
ocet balsamiczny ciemny (2 łyżki)
oliwa (nie extra vergin) lub olej (w zależnosci co masz w domu)
Jak to zrobić?
Pierś musisz przekroić na pół, odciąć polędwiczki (te małe odstające skrzydełka), pozbyć się ew. chrząstek, tłuszczyku itp. Polędwiczki odłóż, a reszte piersi podziel na pół.
Teraz mamy dwie opcje. Albo w tych połówkach robisz kieszonki (gdzie umieścimy farsz), albo kroisz je jeszcze raz na pół i wtedy otrzymujesz 4 cieńsze kotleciki (ja tak zrobiłam i moim zdaniem są wystarczające).
Ostrożnie, ostrym nożem, robimy głębokie nacięcie wzdłuż mięska, jednocześnie nie przekrawając go na wylot. Wyjdzie Ci coś na kształt kieszeni.
Teraz mięsko marynujemy. Do miseczki włóż mięso, polej ok. 4-5 łyżkami oliwy lub oleju, posól, popieprz, posyp suszona bazylią (porzadna łyżka chyba wystarczy), na koniec dodaj wyciśniety ząbek czosnku i dokładnie wymieszaj (w środku też). Super uczucie, prawda? Odstaw na minimum 20 minut do lodówki (jak masz wiecj czasu to odstaw na dwie godzinki).
Ostrożnie, ostrym nożem, robimy głębokie nacięcie wzdłuż mięska, jednocześnie nie przekrawając go na wylot. Wyjdzie Ci coś na kształt kieszeni.
Teraz mięsko marynujemy. Do miseczki włóż mięso, polej ok. 4-5 łyżkami oliwy lub oleju, posól, popieprz, posyp suszona bazylią (porzadna łyżka chyba wystarczy), na koniec dodaj wyciśniety ząbek czosnku i dokładnie wymieszaj (w środku też). Super uczucie, prawda? Odstaw na minimum 20 minut do lodówki (jak masz wiecj czasu to odstaw na dwie godzinki).
W międzyczasie ser i pomidory kroimy w plasterki.
Gdy piersiątka już nam się zamarynują, wykładamy je na deskę i nadziewamy.
Między Bogiem a prawdą tak przygotowaną pierś można wypełnić składnikami, które lubimy najbardziej - moje ulubione to np. oliwki, mozzarella, suszone pomidory, listki świeżej bazylii i tymianku, ser pleśniowy. Można też pokombinować z suszonymi lub świeżymi owocami. Owoce świetnie współgrają z serami.
W tym przypadku włożyłam do nich pomidory i ser żółty (po ok. 2 plastry sera i pomidora na kieszeń). Jak boisz się, że ser za bardzo wypłynie (a istnieje takie ryzyko, jeśli plasterki są grube), zepnij piersi wykałaczkami. Rozgrzej patelnię grilową i połóż nasze kotleciki. Gdyby zaczęły mocno przywierać, podlej łyżką oleju. Smaż z obu stron. Gdy się lekko zrumienią wlej 5 łyżek wody i 2 łyżki octu balsamicznego. Chwilke podduś, przewracając ostrożnie na drugą stronę. Płyn powinien trochę odparować. Przełóż na talerz i polej powstałym sosikiem.
Niebo w gębie!
Sprawdź jak zadziała na Twojego lubego...
bo to szablon przystosowany do blog.pl, link wystarczy w menu ;)
OdpowiedzUsuń