piątek, 5 listopada 2010

Zupa z pieczonej dyni z imbirem, mleczkiem kokosowym i .......


....... krewetkami. Taka jest moja propozycja. Jednak powiem szczerze, że dodatki do tej zupy możemy znaleźć wszędzie. Może to być kurczak, grzanki, groszek ptysiowy, ryba, prażona cebulka, ugotowana marchewka i tak dalej i tak dalej i tak dalej. Wszystko zależy od twojej wyobraźni, smaku i nastroju. Czasem po prostu coś Ci wpadnie w ręce i będziesz wiedzieć, że to właśnie to. Można do niej dodać też inne składniki jak np. trawę cytrynową czy curry, ja jednak na początek chciałam zrobić coś prostego, nie przesadzonego, co otworzy mi drzwi do przyszłego eksperymentowania.
Mam nadzieję, że Wam zupka zasmakuje, ja się w niej zakochałam, bo jest tego warta!


ZUPA Z PIECZONEJ DYNI
Z IMBIREM, MLECZKIEM KOKOSOWYM
I KREWETKAMI

Potrzebne:

600 g dyni (500 g do zmiksowania i 100 g jako dodatek do gryzienia w zupie :)
ok. 3-4 cm świeżego korzenia imbiru
160-200 ml mleczka kokosowego (ja akutat miałam w domu puszeczkę 160 ml, ale jak takiej nie dostaniecie 200 ml też może być)
2,5 szklanki bulionu lub wywaru (ja użyłam takiego z kostki, bo innego nie miałam niestety. Użyłam 1 kostkę)
2 spore ząbki czosnku lub 3 małe
1 średnia cebula
łyżka masła
pół łyżki oliwy (jakiejkolwiek, byle nie extra virgin)
szczypta kurkumy
ew. odrobina mielonego cynamonu - dosłownie na końcu ostrza noża
pieprz cayenne
suszone chili (ja ma takie w młynku, ale jak nie masz wystarczy pieprz cayenne)
sól
oliwa lub olej

Dodatek:
100 g krewetek koktajlowych lub innych jeśli masz na to ochotę (ja użyłam mrożonych, ale nie jest to konieczne)
1 ząbek czosnku
sól
pieprz cayenne


JAK TO ZROBIĆ?

Pieczenie dyni:
Piekarnik rozgrzewamy na 200° C (Monia! Z termoobiegiem wystarczy 180° C :) Dynię, umytą i oczyszczoną z pestek i włókien kroimy na kawałki ok 8 na 3 cm (mniej więcej jak na zdjęciu) - nie obieramy ze skórki, zrobimy to potem, jak dynia będzie juz miękka. Posypujemy ja solą, suszonym chili lub pieprzem cayenne i smarujemy troszkę oliwą. Pieczemy ok. 20-25 minut do miękkości.
Gdy dynia będzie już miękka, wyjmij ja z piekarnika, ostudź trochę, obierz ze skórki i pokrój w kostkę. Ok. 100 g odłóż na później.

Przygotowanie zupy:
Cebulę kroimy w kosteczkę, czosnek i obrany imbir ścieramy na drobnej tarce. W garnku z grubym dnem roztapiamy masło na średnim ogniu i od razu dolewamy oliwę. Wrzucamy cebulę, czosnek i imbir, troszkę solimy (ok. 2 szczypty). Dusimy, mieszając, aż cebulka zeszkli się czyli ok. 5 min. Po tym czasie dodaj dynię i duś ok. 5 min. Wlej bulion lub jak ja to zrobiłam gorącą wodę i 1 kostkę rosołową (jednak gdybym miała w domu rosół, albo wywar z warzyw, z pewnością bym go użyła). Dodaj kurkumę, cynamon i pieprz cayenne, dobrze wymieszaj. Gotuj ok. 10 minut. Całość zmiksuj na gładko i dodaj mleczko kokosowe (ja odlałam sobie 2 łyżki, żeby ozdobić nim zupę na talerzach). Spróbuj i ew. dosól. Dorzuć jeszcze odłożoną dynię. Pogotuj jeszcze 1 min i GOTOWE!

Dodatek:
Krewetki przelałam ciepłą wodą, osuszyłam. Rozgrzałam olej na patelni i wrzuciłam starty na drobnej tarce czosnek. po ok. 10 sekundach dorzuciłam krewetki i dusiłam razem z czosnkiem, aż były zjadliwe. Myśle, ze trwało to ok. 5-7 min, ale w międzyczasie próbowałam tych maleństw :) Pod sam koniec dodałam troszkę soli i pieprzu, dobrze wymieszałam i już.

Oto cała filozofia :)






2 komentarze:

  1. Mniam. Objadłam się i nie mogę się ruszać. Nawet mięsożernemu mężu :) smakowała.

    OdpowiedzUsuń
  2. A z krewetkami to już sama poezja. Tylko ja jestem wychowana na zupach z ziemniorami i chlebem do zagryzania, więc potrzebowałam czegoś do zagryzienia. I już myślę o kolejnej dyni....

    OdpowiedzUsuń

Miło Cię widzieć, zapraszam częściej :)))

Obserwatorzy