Oczywiście przepisów na BRIOCHE jest wiele, w różnych regionach Francji robi się ją trochę inaczej. Charakteryzuje ją "czapa" lub poprostu nietypowy sposób połączenia kulek ciasta, które rosnąc podczas pieczenia tworzą całość czyli przepyszną drożdżową bułę/chlebek. Moje cudo pochodzi z Kwestii Smaku.
BRIOCHE
Potrzebne:
20 g świeżych drożdży (7 g suchych drożdży instant)
100 ml ciepłego mleka
375 g mąki tortowej
50 g cukru pudru
1 łyżeczka soli morskiej
3 jajka + 1 roztrzepane jajko
175 g bardzo miękkiego masła
JAK TO ZROBIĆ?
Drożdże pokruszyć do kubka, dodać ciepłe mleko, 1 łyżeczkę cukru pudru i 2 łyżki mąki. Wymieszać i odstawić na 10 minut do wyrośnięcia.
Zmieszać mąkę z cukrem pudrem i solą, dodać drożdże z mlekiem, zacząć miksować. Wbić 3 jajka i miksować mieszadłem przez 5 minut (lub wyrabiać ręką - 8 minut). Dodać miękkie masło i miksować kolejne 5 minut (ręką - 10 minut).
Ciasto przełożyć do lekko wysmarowanej olejem plastikowej miski i wstawić do lodówki na całą noc.
Formę 32 x 8 cm wysmarować olejem (można też użyć dwóch mniejszych keksówek). Ciasto pokroić nożem na 16 równych części, uformować kuleczki i wkładać je do formy. Pozostawić do wyrośnięcia na 3 godziny.
Piekarnik nagrzać do 180 stopni. Wyrośnięte ciasto posmarować roztrzepanym jajkiem i wstawić do piekarnika. Piec przez 30 minut na złoty kolor (mniej więcej w połowie pieczenia, gdyby wierzch był już odpowiednio mocno zrumieniony, położyć na nim kawałek folii aluminiowej i piec dalej). Studzić przez 10 minut w foremce, później wyjąć na metalową kratkę.
Najbardziej smakowała mi z dżemem i masłem. Ale świetna jest też z szynką czy żółtym serem :)
Nigdy nie robiłam żadnej wersji Brioche, ale Twoja kusi, oj kusi!
OdpowiedzUsuń